siłabym wszystkich, którzy tak sobie kpią i ironizują, by napisali do mnie tutaj albo gdzieś, gdzie da się poprowadzić rozmowę, bo anonimowe pytania na asku są co najmniej żenujące. Nie rozumiem, jak tacy pewni siebie i macie ogromne poczucie humoru, to czemu nie odezwiecie się bezposrednio do mnie, by podyskutowac na tematy, które tak Was nurtują? Musicie cierpieć na debilizm, bo te żarciki i pewność siebie opuszczają Was, gdy dochodzi do starcia twarzą w twarz, wtedy tę odwagę zastępuje wstyd i zakłopotanie. To przykre. Przykre jest to, ze nie potraficie nawet osiągnąć zamierzonego celu - sprawienia komuś przykrości czy wywołanie wstydu, bo takimi tekstami mogę sobie co najwyżej podetrzeć dupę, a nie wziąć do głowy. A piszę to tu, bo zapraszam do dyskusji, pajace, ślę buziaki i pozdrawiam :-)