Nie ogarniam. Studiów. Mojego życia. Całego tego świata.
Chyba to prawda, że im więcej wiesz tym gorzej śpisz. Im więcej myślisz tym więcej się martwisz. Tylko co zrobić,żeby przestać się martwić? Czy w ogóle coś się da z tym zrobić.
Najgorsze, że chyba nie. I dlatego ogarnia mnie takie wkurzające uczucie bezsilności i tracenia na czasu.
Na dodatek czuję się nijaka. Nigdy ostatnia, nigdy pierwsza, taka nijaka. Żadnego hobby. We wszystkim średnia. Co się stało ze mną z gimnazjum/liceum? Ze mną pełną marzeń, pasji, optymizmu życiowego?
ech...
Użytkownik wasteoftime
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.