To było chyba najlepsze co zrobiłem w niedzielę tak jakoś do południa...
Gra tego dnia w moim wykonaniu to istna katastrofa - chciałbym wiedzieć czym to było spowodowane bo nie mam pojęcia poważnie, a wkurzony potem cały dzień.
"Przede wszystkim gorszymi chwilami nie można się przejmować, bo takie jest życie, taki jest już sport! W trudniejszych momentach trzeba zacisnąć zęby, pracować dalej i iść z podniesioną głową, a wtedy na pewno będą tego efekty. " Karol Kłos
To tyle jeśli chodzi o wczorajszy mecz... Też ciekawe, że od drużyn których powinniśmy dostać ostre lanie potrafimy zagrać dobre i wyrównane spotkanie, a z ekipami z którymi lekko powinniśmy wygrać lub sa w zasięgu przegrywamy - czyżby lekcewarzenie rywala ? Bo nie mam pojęcia jak to nazwać xD
Dobrze, że w ostateczności mimo kłopotów troszkę komunikacyjnych jakiś wypad na billard wypalił, do tego piłkarzyki pizza - wesoły aspekt tego dnia !