Z dzieciństwa pamiętała tylko jedno. Swojego ojca nad Nią i wielki ból. Za każdym razem,gdy przychodził do Niej w nocy, ponawiała obietnicę-gdy dorośnie nie pozwoli,aby mężczyźni byli "górą". To ona będzie zawsze nad Nimi. Nie pokocha żadnego z przedstawicieli tek okropnej rasy,zadającej ból,a bedzie się Nimi tylko i wyłącznie bawić.
Po szkole podstawowej wyrwała się z tego "bagna". Liceum w dużym mieście,Skończone z wyróżnieniem,studia prawnicze,wyjazdy za granicę, poznawanie świata. Wszystko z uczelni, jako wymiany.
Pierwszego września 200* roku.
Pierwszy dzień w liceum. Postanowienie:niszczyć każdego po kolei...
Ubrana przeciętnie,ale z czarującym uśmiechem,pięknym uśmiechem, szczupłą sylwetką i wrodzoną inteligencją,ale z przeszłością...
Każdego dnia poznawała nowych ludzi. Robiła wszystko,alby podobać się każdemu chłopakowi,mężczyźnie,którego spotykała. Udawało się to. Była z siebie dumna. Z każdą chwilą spełniała swoją obietnicę sprzed lat..
Od poniedziałku do piątku się uczyła. Od liceum do dziś. Ale weekendy były dla...zabawek. Zaczynało się to w piątek wieczorem. Co 2 godziny randka z innym. Jeżeli był jakiś "lepszy", prznaczała na Niego 3 h...
Nawet czasem mijali się na klatce schodowej. To było (jest) takie zabawne. Była taka sytuacja,gdy dwaj bracia mijali się w moim progu. Oczywiście Ona nie miała problemu z wybrnięciem z tej sytuacji. Zawsze się udawało.. To Ci Głupcy między sobą po tym nie mogli się dogoadać. Nie Jej problem.
Dawał im tego,czego chcieli (oprócz jednego). Jeden chciał rozmowy o filozofii,drugi o Shakespearze, trzeci opowiadał o swoim nieudanym związku, inny o rozpadającym się małżeństwie, a jeszcze inny skarżył się na swojego dyrektora.. I każdy z Nich, bez wyjątku, chciał seksu. Ale ona ich tylko prowokowała. Spała tylko z tymi,którzy zasługiwali na to,czyli gdy Ją utrzymywali. Jakieś ciuszki,kosmetyki, nawet mieszkania... Nigdy pieniędzy do ręki nie dostawała. Nie była dziwką.
Udawała przykładną koleżnkę,przyjaciółkę, dziewczynę. Czasem narzeczoną dla Ich rodziców..
I tak od kilku lat.
Ale dziś zdarzyło się coś nieoczekiwanego.Przyjechał po Nią Jej "najlepszy" -tak Go nazywała. Zabrał Ją na lotnisko. Polecieli. (miała jeszcze umówione 2 zabawki).
Francja. Najdroższy hotel. Oświadczyny na Loarze... TAK, OŚWIADCZYNY.
I co miała zrobić?
Był z wszystkich zabawek najlepszy. Przystojny, bogaty, inteligentny, posiadający ogromną wiedzę i niezastąpiony w łóżku.
Ale...miała złamać swoją obietnicę? Miała doprowadzić do tego,żeby starania Jej dotychczasowaego życia poszły na marne?
Masz w życiu swoje zasady. Nie łamiesz ich nigdy.
Lecz...zdarza się w życiu taka chwila,kiedy granica się przesuwa,przesuwa i w końcu musisz dokonać wyboru. i co robisz? Nadal trzymasz się swoich zasad,czy w końcu nie wytrzymujesz i ulegasz? Jestes odporna/odporny?
Inni zdjęcia: 1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123