z tego miejsca chciałam serdecznie pozdrowić panią Izabelę Łęcką (tak miała napisane na tabliczce przypiętej do piersi), która wczoraj sprzedawała mi bułki na śniadanie.
nie wiedziałam, że to takie znaki się teraz dostaje od Boga. och ja niedomyślna. niestety.
*
a na zdjęciu ziarniste dziecko o cudownych oczach.