Dawno mnie tu nie było. Bardzo dużo się dzieje. Cały tydzień Olsztyn. W piątek powrót do domu i ciągle w biegu, a w niedziele nieszczęsny wyjazd z domu.
Z A. wszystko się układa. Wiadomo zdarzy się gorszy dzień, ale jest bardzo dobrze.
Wczoraj zrobiło się bardzo źle i przykro mi z tego powodu. Niestety mama A. chyba nie do końca mnie akceptuje. Zaczęła to okazywać w bardzo przykry sposób dla mnie. Mam wrażenie, że chce nas na siłę skłócić z A. Ale pogadaliśmy o tym z A. i nie poddamy się nie damy jej tej satysfakcji. Mam nadzieję, że jego mama nie zrobi już nic głupiego.
Głupio mi trochę. Powiedziałam A., że jak jego mama będzie tak dalej robić to musi mnie obronić i się jej postawić. On trochę się boi jak mama powiedziałaby mu, że ma się wynieść z domu. Zszokowało mnie to i stwierdziłam, że chyba tak nie zrobi. A. mówi, że ona jest zdolna do wszystkiego. Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Ale nawet gdyby to damy razem radę.
Ciężki czas nadchodzi. Ale damy radę.
A. prawdopodobnie w lipcu wyjeżdża na 3-4 tygodnie do Holandii do pracy. Damy radę to przetrwać.
Kolejny ciężki tydzień przed nami ale dobrze będzie