Dawno nie pisałam ale tak jakoś wyszło.
Jako że jeszcze Koka nie gościła na moim photoblogu dodaję jej zdjęcie.
Jak do nas przyszła to był miły spokojny kot a teraz... księżniczka na salonach (co widać na zdjęciu) ;) ja jej grzecznie mówię żeby zeszła mi z laptopa a ona jakby głucha i spokojnie się myje :P. Taki wredy kociak ale bardzo kochany i pieknie mruczący ;)