hehe co by tu napisac???
hmm.....
no wiec u nas jakos leci wakacje sobie mijaja chyba za szybko
w piątek jak juz pisałyśmy przy ostatniej fotce byłyśmy na urodzinkach u Justyny Łobuza było bardzo polewkowo
impreza była udana ma MAXA
najlepsze było to jak miałyśmy wracać z kumplem samochodem, a tak długo sie zegnałysmy ze znajmomymi, ze on nam odjechal i musiałysmy za nim kawełek biec
, a w samochodzie to dopiero była BEKA my już troszke no wiecie byłyśmy pod wplywem (KUBUSIA OCZYWIŚCIE) i nawijałyśmy mu cała droge. buzki to nam sie nie zamykały... biedaczek już wychodził z siebie
w sobote siedzieliśmy u Justyny na ogródku ze znajmomymi
najpierw akcja szpital... bo Lobuza ugryzla osa.. a potem chłopcy troszke szukali dnia wczesnejszego jak to po imprezach bywa
TuNeL RuLezzzz
w niedziele byłyśmy na rynku na koncercie "EsKa- hity na czasie" było zajeebiscie
pośpiewałyśmy, porobiłyśmy troszke siup jak to my i było git
PODROWIONKA DLA WSZYSTKICH KOMENTUJACYCH