1 dzień mniej więcej zaliczony.
troszkę widzę że opona mi zeszła, ale wciąż jest i do konca życia się jej nie pozbędę.
nie zrobiłam tylko cardio, ponieważ nie będę tracić wakacji i spotkań ze znajomymi dla tego. ważne żeby przerwa nie wynosiła więcej niż 2 dni.
nie mam zamiaru z tego cardio zrezygnować nawet jakbym miała raka, grype jelitową czy cos (fujfuj)
stało się to częścią mnie. tym bardziej że w cardio nie odnajduję glownie metody do odchudzania, ale czerpania przyjemności, poprawy kondycji, umięsnienie ciała, pokazanie innym.
tak , jestem snobem haha :D:D ale mam odczucie głębokiej satysfakcji kiedy poczas naboru do zawodów, wfista sprawdza wszystkie dziewczyny. gdzie podczas większość na 600m ma 2minuty 40sekund.
jutro robię dżem porzeczkowy z cukrem żelujacym, tylko że w mniejszej ilości. lubię kwaskowość jedząc owoce. ewentualnie dodam słodziku , a do tego jeszcze dodaję żelatynę roślinną :D zdrowy dżemik będzie.
jutro także będę pieć babeczki z mąki sojowej.
efektami podzielę się. czy będą kaloryczne? nie wiem. ale wiem że będą w 100procentach zdrowe, poniewaz będa bogate w błonnik, białko roślinne.i to mi wystarczy żeby nie mieć wyrzutów sumienia.
BIEGANIE Z RANA JAK ŚMIETANA !
czyli jakoś pół godziny po śniadanku 50minut biegania. :D
PRZYNUDZAM.