Wielki COME BACK.
To dzięki Wam szło mi tak wspaniale, ale z czasem wpadałam tu coraz rzadziej i wraz z tym kg. wracały.
Dziś myślę rozsądnie i podejmuję ostateczną walkę z tym cholernym tłuszczem ! Razem z malutkim wsparciem, waszymi wprost ogromnie motywującymi notkami UDA MI SIĘ. Chcę tego i czas wziąć się w garść, a nie non stop marudzić, że ja nie potrafie, że ja nie dam rady i jaka to ja jestem beznadziejna. Skończyło się.
Waga wróciła do 54 kg. Ale nie rozpaczam.
Mój pierwszy cel to te 4 kg. ; ]
Może niektóre z Was mnie jeszcze pamiętają ; ) Ja osobiście o nikim nie zapomniałam i umieram z ciekawości co u Was ; ) a więc biorę się za Wasze ftbl. ; )
Bilans na dziś : grube 850 kcal.
Ćwiczenia? Napiszę wieczorem.
Chudnijmy !