Refleksja

Czasami odnoszę dziwne wrażenie, że oddycham innym powietrzem niż otaczający mnie ludzie...

Moje powietrze -to powietrze z niezłym syfem w głowie ale  wypełnione jest tolerancją do drugiego człowieka.Czuję respect do innych osób, szanuję ich i ich prywatność... Pomimo tego, że oni obwiniają mnie za wszystko, w sumie to moja wina, bo kiedyś pozwoliłam na to, żeby ludzie uważali mnie za dziewczynę która jest zdolna ulec wszystkim, której dasz w pysk, a ona przeprosi za to czego wcześniej nie zrobiła....

Powietrze otaczające ludzi w moim otoczeniu, czyli tych którym skora byłam zaufać jest mieszaniną brudu, który chcą nieść dalej. Brudu, którym chcą "obdarować" innych nie myśląc o konsekwencjach tego "nieziemskiego prezentu"....

Dzisiejszy dzień był po prostu dla mnie ruiną, nie spodziewałam się rzeczy, które się wydarzyły...Nie spodziewałam się, że jak powiem to co czuje, że jak powiem prawdę którą dusiłam...To ktoś mi wygarnie i powie, że "chyba tylko ja mam przywilej do odczuwania emocji"...Nie spodziewałam się.....Że moje słowa zostaną urzyte przeciwko mnie i przez to dostane jeszcze bardziej w twarz....

Chociaż, w dzisiejszej beznadziei dnia widzę pewnien plus.Dobrze, że to się stało przed tym nowym....(lepszym) rokiem... Nie chciałabym przepłakać Sylwestra i 1 Stycznia.

NOWY ROK = NOWE ŻYCIE = NOWI LUDZIE = NOWA JA

NIENAWIDZE SIEBIE, NIENAWIDZĘ TEGO ILE WAŻE,JAK WYGLĄDAM,JAKA JESTEM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kocham Was dziewczyny, trzymajcie się cieplej niż ja...