trochę nie pisałam :)
zabiegana jestem więc mało czasu..
w czwartek trochę zawaliłam:
śniadanie- tost z McDonalda i bułka z pasztetem - ok 400 kalorii..
obiad - 3 łyżki ziemniaków z kapustą i 1 mielone znów - 300 kalorii.
masakra w sumie 700 kalorii!
ale odpracowałam w piątek:
śniadanie- nic
obiad- nic
kolacja - nic
w sumie : ok 50 kalorii jeśli licząc kawy :))
cały dzień tylko 2 kawy i wodaaa <3
i nie byłam głodna:) + cały dzień na nogach,bo rano szkoła,a prosto ze szkoły do pracy :) i wróciłam ok 22 i spać:D
dzisiaj:
śniadanie- pół bułki z szynką,serem i warzywami - ok 100 kalorii
obiad - jedna bułka z szynką,serem i warzywami - ok 150 kalorii
kolacja - kisiel - ok 20 kalorii :)
suma ; 270 kalorii :)
oczywiście w między czasie woda i kawa :D
+ całe 9h w pracy na nogach!:)) jedyna 30 minutowa przerwa gdzie siedziałam :)
jest dobrze! ale mam taką ochotę na coś słodkiego :(
chudego:******