Tegorocznych świąt nie zepsuje mi panna A.
Pamiętam Sylwestra 2010-czerwona nitka noszona na nadgarstku, czyli głupota maksymalna, ale bawiłam się dobrze.
Za to rok później, Sylwester 2011-spotkała mnie kara za głupie zabawy w "pro-anę"-najgorszy dzień mojego życia. Przeryczany razem z Mamą, przespany ze ściśniętym żołądkiem i zamarzniętym sercem.
Teraz musi być inaczej.
Pieprzyć fakt, że widząc reklamę szynki związywanej sznurkiem na myśl przychodzi mi mój tyłek. Pieprzyć to, że moje BMI już od dawna nie wskazuje wychudzenia, pieprzyć to, że wczoraj zjadłam cupcake'a z kremem od S, albo nie, właściwie to nie chcę tego pieprzyć, ale potraktować to jako sukces, a kawałek ciasta zjedzony na Wigilii przyjąć za coś zupełnie normalnego. Ale za to pieprzyć pannę K, która to wypiłą odrobinę barszczu i nic poza tym.
Droga Natalio, zacznij żyć swoim życiem, nie pozwól, by Cię ominęło!
Wymień spodnie na rozmiar większe, zamiast płaczu, że już się nie mieścisz w te sprzed pół roku. Po prostu to zrób!
Ups, miałam tutaj nie pisać, ale chciałabym życzyć Wam wyzwolonych świąt. Opamiętajcie się, rozerwijcie kajdany, przejmijcie tę kontrolę, którą rzekomo czerpiecie z niejedzenia, nad własnym życiem i zacznijcie dbać o to, co naprawdę ważne. Mówisz, że nie masz po co, dla kogo? Ja też nie miałam. Bo wtedy byłam tylko ja i A. A kiedy zaczęłam się z nią rozstawać-pojawiło się mnóstwo innych spraw i osób.
Jak zawsze jestem tu-girlwithoneeye.blogspot.com
Inni zdjęcia: Ja patkigdJa patkigdNa działce :) nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Rano basen i Safari bluebird11