xconfusionx Dokładnie, nawyki są najgorsze, bo jednak wchodzą w krew i trudno je zmienić. A jak się teraz czujesz sama ze sobą, ze swoją wagą? Co do terapii, ja się np bardzo krępuję przy rodzicach mówić, ale jednak to chyba dobre, że w końcu wyjdzie to wszystko na wierzch. Od nich też się dużo dowiedziałam...
Dobrze, że teraz obydwie mamy więcej siły, przynajmniej też fizycznej.
Ja już też nie pamiętam zbytnio ,,tego'' okresu, może to i nawet lepiej. Aczkolwiek wiem, że dalej myśli mam podobne, tylko że bardziej potrafię sobie z nimi poradzić.