Zapraszam do przeczytania
Usiadła na parapecie przy otwartym oknie w chłodny wieczór, i znów zaczęła marzyć. Wiedziała doskonale, że nie wolno jej tego robić. Ma dość życia we śnie. Jak tak dalej pójdzie w realnym świecie już zawsze będzie nieszczęśliwa. Bo takie marzenia nigdy się nie spełniają.
W myślach czuła jego delikatny dotyk, wiatr we włosach i piasek pod stopami gdy spacerowali brzegiem morza. Stanął na przeciw niej delikatnie się uśmiechając, a ona zatopiła się w jego czekoladowych oczach. Powoli zmniejszył dzielącą ich odległość , aż w końcu ich usta spotkały się w pocałunku. Poczuła ciepło jego ust i zadrżała, ale nie z zimna. Było upalnie, a znad morza wiał przyjemny wiaterek. Wzdłuż kręgośłupa przeszedł jej dreszcz podniecenia. Wplotła palce w jego czarne włosy przyciiągając go bliżejsz siebie.
Wiatr zaczął mocniej wiać, niosąc z sobą słone kropelki wody, które opadałhy na zakochanych.
Ona myślała, że piękniej być nie może, że jest najszczęśliwszą dziewczyną, jaka kiedykolwiek stąpała po tej planecie. Ma przy sobie miłość swojego życia. Czuła się przy nim tą jedyną...
Ale czar prysł jak bańka mydlana.
Otworzyła oczy. Znów była w swoim pokoju siedząc na parapecie. Poczuła jak łzy spływają jej po policzkach. Otarła je z myślą, że jej wyimaginowany świat nie istnieje. Nigdy nie będzie taka szczęśliwa.
Powoli podeszła do biurka i otworzyła szufladę. Wyjęła z niej jedwabny kawałek materiału i odwinęła go. Na materiale poplamionym krwią leżała żyletka. Wzięla ją do ręki gotowa to zrobić, ale patrząc na swoje ręce, rany zaczęły już się goić.
Odłożyła kawałek materiału z zawartością na dno szuflady. Poszła do piwnicy i z kartonu wygrzebała gruby sznur. Wróciła do pokoju i stanęła przy oknie trzymając sznur w dłoni.
Czy była gotowa to zrobić ?
Czy chce zrobić to tylko z powodu nieszczęśliwej miłości ?
Czy chce zrobić to tylko dlatego, bo nie ma u niego najmniejszej szansy ?
Spojrzała na nocne niebo w nadziei , że on w tej chwili robi to samo, a w oczach miała pełno łez.
"Kocham cię"-powiedziała tylko kolejny raz wyobrażając sobie go, poczym odłożyła sznur na parapet i położyła się do łóżka.
"... Więc warto mieć marzenia, doczekać ich spełnienia..."- zanuciła w myślach zamykając oczy i wróciła do swojego świata.
________________________________________________________________________________________
Jeśli będziecie komentować , to napiszcie , proszę, czy koment dotyczy zdjęcia, czy może samej notki. Bardzo mi na tym zależy :) Z góry dziękuję :*
/ Nika ;)x