Czas matur. Na polskim mnie potopiło, z matmy nawet spoko, zobaczymy jak reszta. Trzymam kciuki za maturzystów.
Przydały by się jakieś balety, albo jakiś koncert..
Miło by było odpocząć od nauki i pracy.
Ale w najbliższym czasie się nie zapowiada.
Ktoś doradzi? Iść na rachunkowość i finanse czy na rehabilitantkę? ;>
Lecę, bye.