27 stycznia.
kończymy styczeń a dopiero co, w ostatnim wpisie pisałam o tym jak oczekuję świąt. czas leci zbyt szybko. zostało tylko 98 dni do matur dwóch bliskich mojemu sercu osób i odnoszę wrażenie, że martwię się o to od nich bardziej niż oni sami : D
cieszę się bardzo z tego jak rok 2014 się rozpoczął, od samego Sylwestra, od osób z którymi go spędziłam.. kiedyś za nic bym nie pomyślała, że właśnie w taki sposób zakończę rok, ale było najlepiej jak tylko być mogło : ) przez te 27 dni już tak wiele do zapamiętania się wydarzyło, cały czas się dzieje. momentami zastanawiam się czy tylko styczeń czy też cały rok będzie taki? jak dla mnie rok może mi przejmijać w ten sposób : >
razem ze styczniem pożegnałam w sobie pewną dosyć starą cząsteczkę siebie, która siedziała we mnie każdego dnia, nie byłam w stanie się jej pozbyć aż tu nagle.. wydarzyło się coś, czemu szansy nie dawałam. było to dla mnie coś co trudno mi było do siebie dopuścić. był to powrót ale powrót w teraźniejszości. dzięki temu też zdałam sobie sprawdę, jeszcze bardziej. jeszcze bardziej doceniłam wszystko to co mam. bardzo długi czas łzy ze szczęścia na mojej buzi nie zagościły aż tu nagle. cieszę się, że dotarłam do tego miejsca w którym właśnie się znajduję <3 patrząc na to.. teraz wiem,że coś czego nie potrafimy odpuścić, coś co chcielibyśmy żeby trwało powinno się zakończyć dla naszego dobra. do tego aby to zrozumieć każdy z nas będzie potrzebował inną ilość czasu ale wierzę w to, że czas leczy rany. u mnie pewna rzecz która goiła się nawet rok, zagoiła się na dobre. a ja odetchnęłam z ulgą.
jeśli chodzi o dzień, właściwie aktualną noc - 27 stycznia, jest dziwnie. od kilku dni niestety moim najlepszym przyjacielem jest łóżko, kołdra, paczka chusteczek i kubek herbaty. za dwa dni są moje urodziny.. w to akurat nie mogę uwierzyć i nie uwierzę. nie jestem jeszcze gotowa aby wkroczyć w tą całą osiemnastkę. w głębi siebie nie jestem jeszcze gotowa na to aby pożegnać się ze świadomością tego, że tak naprawdę najlepsze czasy się skończyły, że zaszłam już tak daleko, że teraz będę miała możliwość na to aby się usamodzielnić tylko, że ja tego wcale nie potrzebuję. mogłabym zostać jako ta siedemnastolatka a nawet skusiłabym się aby cofnąć czas do jeszcze młodszych lat. niestety nie da się więc postaram się przyjąć te urodziny jak tylko najlepiej potrafię, wygrzebać się już na tą środę do szkoły ponieważ nie mogę przeleżeć takiego dnia, nawet w towarzystwie pretty little liars.. postaram się też wyprawić te urodziny w sposób jak najlepszy : )
http://www.youtube.com/watch?v=8OobnO5OJ58 <3
A, L, P : *: *: *
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames