9 grudnia :)
wprawdzie mogłabym poczekać z dodaniem wpisu do jutra i napisania : dzisiaj nasze 19 miesięcy kochanie, ale jutro nie będzie na to czasu, jutro nie będzie chęci na dodawanie wpisu :3
a więc na zdjęciu moje ukochane cudeńko, na które tyle czekałam, którego tyle wyszukiwałam, którego się już nie spodziewałam i dostałam, taka niespodzianka od mojego ukochanego L :*

już niedługo święta, potem Sylwester, urodziny, których nie chcemy, na które nie czujemy się gotowe, na które nie wyczekujemy oraz których nie planujemy a później ferie. nie mogę się doczekać świąt, a jednak. czuję, że w tym roku znowu będzie ta magia świąt, cieszę się ze śniegu, cieszę się z dwóch gleb oraz z uczucia kiedy L prowadzi mnie za łokieć aby zapobiec moim upadkom, cieszę się z cudownego pomysłu na który wpadłyśmy o 3 nad ranem z A :D, cieszę się z ferii które napewno przyniosą coś czego się nie spodziewam, tak czuję. 
jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego co się teraz dzieje. oczyściłam sama siebie z tego co było we mnie zbędne, oczyściłam siebie ze snów które męczyły mnie i sprawiały o bezsenność, oczyściłam siebie z zarzucania sobie tego co nie było moją winą lub co po prostu nie miało innego rozwiązania. cały ten rok nauczył mnie wiele, znowu. kolejny rok. ale to właśnie na tym polega, że rok po roku wyciągamy pewną naukę, która powinna wnieść coś do naszego życia, do nas. postanowienia noworoczne idą pełną parą, trzymam kciuki za samą siebie i za  zmiany od 2014 :) 


Bo chcę z tobą poprzebywać. Jeszcze parę dni. Za wszelką cenę. Pomimo że mnie bez przerwy okłamujesz. W sumie, to okłamuj mnie dalej. Wciskaj mi najgorszy kit na świecie. Nie chcę nic oprócz twoich farmazonów. Oprócz twoich bajek. Oprócz twojego udawania dorosłej. Szukania dziury w całym. Pragnę, byś mnie bez przerwy wkurwiała.
- nikt inny, jak Żulczyk.