To poczucie winy ,gdy masz za sobą pół przepłakanej nocy. Ten pieprzony , paraliżujący strach , lęk przed porażką. Brak sił na konytnuowanie tego co się zaczęło. Wszechobecne zwątpienie.
O sobie: Każdy widzi we mnie to co mu się podoba.
Każdy postrzega mnie inaczej .
Jedni stają się przyjaciółmi , inni udają , a cała reszta nie ukrywa ,że mnie nie toleruje .
A ja sobie z tym żyję.
Raz w cieniu , a raz w centrum .
Wszystko się zmienia.