myślisz, że mnie jest łatwiej? że jest mi dobrze, gdy nie chcę, a muszę? gdy znam prawdę, wiem doskonale jak jest, a mimo wszsytko muszę udawać, że jest w porządku.. a wszystko tylko dlatego, że ta popierdolona sytuacja mnie do tego zmusza, a gdy chcę zrobić choć jeden krok żeby z tego wybrnąć, stawiasz kolejne mury, i znów brak rozwiązania.. a przeciez chce tylko spokojnie żyć, kochaną już nie chce być przez Ciebie od dawna, słowo kocham Cię chyba nie istnieje w Twoim słowniku.. nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo zniszczyłaś mi psychikę przez te pierdolone 19 lat życia..