Przez ostatni miesiąc brak czasu zaczął doskwierać... brak wolnego czasu. Tygodnie mijały pod znakiem nauki, ale też było trochę rozrywki i chwil, kiedy o nauce w ogóle nie myślałam. Jesień wcale nie jest taka straszna, jak mi się wydawało, chociaż rzeczywiście pogoda mogłaby być ładniejsza.
Kilka tygodni temu byłam razem z Jackiem, Pawłem i Markiem na Chorągwianych Manewrach Ratowniczych. Ku naszemu zaskoczeniu zajęliśmy pierwsze miejsce. Podczas manewrów działo się bardzo dużo, było trochę pozoracji, nagrywaliśmy film, a przy tym świetnie się bawiliśmy.
Poza tym od miesiąca jeżdżę na politechnikę do Wrocławia na fizykę, więc mój wolny czas ogranicza się do niedzieli, kiedy wreszcie mogę sobie trochę poleniuchować, pooglądać jakieś filmy, pograć na komputerze i porobić mnóstwo innych rzeczy, żeby tylko móc oderwać się od nauki... a jestem mistrzynią w wynajdywaniu sobie innych zajęć, żeby tylko nie otwierać żadnych książek.. W ten weekend pospacerowałam trochę po Wrocławiu. I to bzdura, że jest to brzydkie i ponure miasto. Co prawda jest w nim bardzo dużo ludzi, ale to ma swój urok.
W sobotę razem z moją Marudą byliśmy na filmie 'Fame' i pomimo, że trzeba było czytać, to nie narzekałam. A na całej sali było tylko osiem osób (razem z Nami).
Teraz następne kilka dni w szkole a później znowu weekend. Dużymi krokami zbliża się biwak z balem andrzejkowym i trzeba wymyślić jakiś strój, a moja kreatywność jest bliska zeru. Może ma ktoś jakiś pomysł?
Miłego dnia :* (a może jest ktoś, kto chce mi zrobić herbatę?)
'The world is catching up to you
while your running away to chase your dream...'
(to piosenka, która najbardziej mi się spodobała w 'Fame')
Magdalena