Z racji tego, że nikt nie chciał iść na wagary to poszłam do szkoły. ^^ dopieo na 9 : 35, bo wstawać mi sie nie chciało. Po przyjsciu pod klase zobaczylam tylko 2 osoby, po czym zebrałam sie i poszłam do domu. :)
nie lubie tego, ze szczescie trwa tak strasznie krótko.