gdzie jestem. kim. po co.
przestrzenie.
ja nieokreslona, robiąca wszystko by iść do przodu pieprzac wszystko co po drodze.
każdy kwadracik
kazde szkiełko
kazdy kawałek kawałka zapamieta ten ból.
tęsknie za czymś co wpadlo w wielką czarną dziure i zniknelo...
nienazwane, nieistniejące coś.
dusza idealna, zatyka mi oczy i szepcze
juz nie uratuje jej, i nie uratuje siebie
czekałam byłam kimś dobrym takim jak wtedy
byłam i trwałam z nadzieją
byłam tym wszystkim
smakiem morza, wiatrem polnym, wschodem wkradającym się pomiedzy nas budzących się dotykiem
gdy pod opuszkami miałaś tylko mnie
gdy w oczach miałaś tylko mnie
gdy w sercu mialaś mnie.
czekałam.
pada deszcz na bruk ulic, rozpacz, świst i powietrze cięzkie jak olów.
idziesz sama. tak samotna. tak smutna.
opuszkami dotykasz marzeń, w oczach samotność a serce... gdzie masz serce ?