czarne dni kolorowane sztucznie.

5 minut. 

i nie ma nic. 

dzisiaj marzysz a jutro przekreslasz cały świat na rzecz tego czego nienawidzisz.

chyba nigdy tego nie zrozumiem, ale tak jest i tak będzie.

dzisiaj jest dzisiaj.

nikt nie powie nam gdzie bedziemy jutro. 

jaki sens mają obietnice?

dają nam nadzieje na to by nie było gorzej?

lecz to tylko cholerny fart. 

cale uczucia, całe morale to tylko fikcja. 

wszystko wymyslane na potrzeby ugłaskania swojego sumienia. 

miłość to tylko milość. to słowo już dawno straciło na wartosci.

nie nazywaj miłoscią czegoś co sprawia ze jest Ci dobrze, co daje Ci radość. 

nie ważne co zyskujesz, wazne co dajesz... nie ważne jakie uczucie masz w sobie 

wazniejsze jakie budzisz... 

zapominamy ze jesteśmy ludzmi.

zasłaniamy się za wielkimi emocjami, a wystarczy dostrzec te najmniejsze

i przestać obiecywać... 

bo jutro mozesz kochać to czego nienawidzisz

lub nienawidzieć to co dzisiaj kochasz...