w ramach tego, że jest weekend, a w poniedziałek zapowiada się sprawdzian z potopu siedzę i piszę notatki. samo jakos wyszło, że nie przeczytałam tego tomiska. taaak, tak jestem taka zagoniona, że nie miałam czasu otworzyć tejże książki, a chyba raczej księgi ;/
ja chyba źle działam na wszelkiego rodzaju urządzenia nowej generacji. telefon ledwo zipie, ale miejmy nadzieje, że do grudnia jakoś jeszcze będzie funkcjonował, komputer tez szlag trafił i modlę się żeby tylko nie trzeba było robić formata bo jak mi pójdzie się paść cała dyskografia to mnie chyba szlag trafi... proszeeee tylko nie mp3.
no i w ogóle kariera sportowa rośnie w nowe zwycięstwa <lol2> nie no jest dobrze, mistrzostawa szkoły w piłce siatkowej dzięwcząt jak narazie całkiem dobrze idą. jeden mecz przegrany na 6, które się odbyły. mam nadzieje, że dalej będzie tak dobrze szło i będziemy dawać z siebie tyle do samego końca. :)
i tak dla odmiany Amy, której muzyka
ostatnio baaardzo mi podchodzi