zeszłoroczna jesień w Pnie.
nie lubię poniedziałków. taki są zawsze przymulone, nic sie nie chce, człowiek marzy o tym, żeby się walnąć do łożka i spać. ale ten dzisiejszy nie był w sumie aż taki zły poszło po mej myśli, ciesze się, że jak narazie nauka daje mi satyskację. lubie coś robić jeżeli to mi wychodzi, a jak narazie to jest chyba dobrze.
tak myślę, że gdyby nie muzyka ja bym nie funkcjonowała normalnie, jest ona zawsze ze mną, gdzie tylko mogę wsadzam słuchawki w uszy i nie ma mnie. duchem odpływam daleko, dalekooo.
jak jestem w szkole już nie moge sie doczekać kiedy słończą się lekcje, włożę słuchawki i pognam na przestanek i będe słuchać tych ulubionych piosenek, które choćbym słuchała 100 razy i tak za każdym razem znajdę w nich coś nowego, jakieś nawiązanie do sytuacji z mojego życia. może i to jest chore, ale co tam. ja to uwielbiam i tyle.
a teraz zbieram się, miłego tygodnia życzę :)
Wszystko nam się śni
Ja tobie, a ty mi
Wcale nie ma nas
Nie dziejemy się