photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 CZERWCA 2013

Łolaboga! Cóż ta sesja robi z człekiem, iż nawet mi się fbl przypomniał? Wszystko, byle nie czytać, ale zaliczyć to by chciała, cholera jedna! Już nawet nie wiem, co ten fbl ostatnio widział w moim żyiu. Ale, mimo że wiele się pozmieniało, to jednak jest takie samo. Ot, wróciłam do punktu wyjścia, zmarnowawszy 1.5 roku na coś, co najwidoczniej przyszłości nie miało. A widelec w oko, bo przyjemności życzyć nie będę.

 

[oho, Dunin-Marcinkiewicz i Wiaryha-Dareuski na mnie ponaglająco machają, ale ciii... będę udawać, że ich nie widzę]

 

Tak więc - mimo że zdania nie zaczyna się od 'więc' - siedzę jak zwykle w kuchni, słucham Danny'ego Elfmana i jestem zachwycona odkryciem, że także śpiwa. Ba! Mało tego! Że wydał swoją własną płytę! Jakie to cuda student w sesji odkrywa?

 

Ale cóż, zostało ostatnie zaliczenie. Jakimś cudem czeka mnie tylko jeden wrzesień (bo Biała postanowiła się wysypać w dniu egzaminu, a mam troche inne priorytety niż normalny człowiek), a i warunek odchodzi w coraz dalszą dal. Czyżbym miała trafić na trzeci rok?! Matko i córko, toż to niemożliwe z moim 'chciejstwem' i 'tumiwisizmem'!

 

[A tak btw. Biała powiła trzy białe kocurki i czarną pręgowaną kotkę, które są po prostu rozkoszne - bo innego słowa na ich opisanie brak w moim słowniku].

 

Ciekawe, czy po czasie eliminacji studentów również będę tu zaglądać... Może najwyższa pora wrócić na stare śmieci, skoro robimy kółeczko i wracamy do pra-początków? Wszystko się okaże w swoim czasie.

 

A na zdjęciu blondyneczka (ach! jak miło się czasem wytłumaczyć kolorem włosów!) i szylkreteczka - która, jak każda ruda, była w suczym nastroju.