( Matt Pokora - Through The Eyes )
Nie chce sie powtarzac, wiec moglabym was z czystym sumieniem wyslac na mojego prywatnego fbl, ale sie troche poprodukuje mimo wisielczego humoru i przejedzenia po czekoladzie...
Kolor photobloga w ogole nie odzwierciedla tego co dzieje sie teraz w moim sercu i w mojej glowie, wiec jakos nie moge sie skoncetrowac...
Ciesze sie, ze jutro znowu do szkoly, bo potrzebuje ostrer dawki radosci, a moje trzy Czuby napewno jutro ta dawke mi zapodadza. Prawda Gibony?
( T.I. feat Rihanna - Live Your Life )
W zaden mozliwy sposob nie moge sie skoncentrowac... Dzisiejszy wieczor spedze raczej w ciszy i spokoju, a kazda proba zaburzenia mojej ciszy bedzie uwazana jako atak i skonczy sie smiercia osoby lub w najgorszym wypadku osob.
Moze przejde w koncu do fotki, bo po to przeciez tu jestesmy... No wiec zdjecie z imprezy u Kaski. Z tej samej co poprzednie... Od lewej: Damian, Kaska, Ada, Steven, ja i Grzesiek. Co do fotki, to to wszystko...
Jestem dzisiaj bezuczuciowa... Bez pozdrowien wiec...
Piosenki w nawiasach, to te ktore sluchalam podczas pisania tej notki, a przynajmniej trzy, ktore sluchalam...
Do wiedzenia!