dziś dzień z Kamilą.
na poczatku byla pizza, a potem z kawiarni do kawiarni chodziłyśmg by coś znależć do żarcia. Aż w końcu Libera odtworzyła nam swoje wnętrze i jadlyśmy ten deser mmm... pyszny..gorąca czekolada z lodami *-* pyychaa... najedzona jestem..ale ide jeść