Zostało nam 14 dni. Jesteśmy już prawie całkowicie przygotowani. I ogromnie zestresowani. Kiedy będzie już 3 lipca, będę najszczęśliwsza - bo będzie po wszystkim! Niby tak bardzo nie mogę doczekać się tego dnia, ale jednocześnie tak ogromnie mnie stresuje, że chcę być już po wszystkim.
W związku z dopasowaną sukienką mam zakaz odchudzania. Co mi w sumie pasuje, bo nie mam czasu na ćwiczenia. 30 czerwca mam obronę magisterską, 2 lipca ślub. Mam naprawdę mnóstwo roboty.
Po powrocie z kilkudniowych wczasów zaś zapisuję się na siłownię i zaczynamy z powrotem przygodę z fit life.
Buziaki. :-)