Kiedy wychyliła ostatnia juz butelkę wina, otarła łzy z delikatnego policzka i stwierdziła ze czas posprzątać teb cały bałagan który narobiła. Otworzyła lodówkę, ktora choć nie odrzucała swoim zapachem obyła pełna rzeczy niepotrzebnych i zepsutych. Niektóre zalegały tam juz od ponad dwóch lat. Niektóre nadawały sie do spożycia a ich zapach nęcił. Bez zastanowienia wyjęła wielki kubeł, w których z hukiem ładowały na jego dnie. To był najwyższy czas zeby zaprowadzić porządek. Jutro miała wyjechać na długie wakacje. Najdłuższe jak dotąd w jej życiu. Wróci pewnie opalona, rozwinie swój swiatopoglad i nauczy sie jak mądrze gospodarować produktami spożywczymi w jednoosobowym gospodarstwie domowym. Na pewno tak bedzie, ale jeszcze nie wróciła. Czekam i mysle zbyt wiele i zbyt intensywnie.