Jeżeli ściągnięcie sprawdzianu z interenetu i wykucie się na pamięc odpowiedzi oznacza, że się nauczyłam, to znaczy że się nauczyłam :> Przechytrzyłam książkę, która straszyła mnie tysiącami regułek i nazw. On zawsze robi te same sprawdziany, więc mam nadzieję, że mu się nic nie odwidzi, bo wpadnie jedyneczka. A jedyna moja ocena u niego to dwa (niesłuszna zresztą, ale to inna historia) ;o Muszę mieć 5 na koniec, więęc.
Dzisiaj jeszcze lekcje z matmy, polaka i koniec. Uf.
Dzień pierwszy zaliczony. Jeszcze tylko 3. Poprostu muszę zapomnieć o jedzeniu, nie myśleć o nim.
Mama dzisiaj znowu wpychała mi jakieś mięso, ale grzecznie wrzuciłam do woreczka, a później dałam psu. Przykro mi, ale nie dam się już utuczyć, mam zapas tłuszczu.
Ćwiczeń dzisiaj zeero, z powodu nauki. Kurde.
A dzisiejszy szkolny dzień był zdecydowanie dziwny. Ciągnęły się te lekcje jaaak... I działo się coś, o czym nie wiem jak myśleć. Mam mieszane uczucia, kiedyś Wam to opiszę.
Przepraszam, ale nie dam rady poodpisywać na komentarze z dzisiaj i wczoraj. Jutro będę miała trochę czasu, więc to zrobię ;( Zdązyłam tylko napisać odpowiedź dla parati Ale przeczytałam notkę każdej z Was, mój dzień bez tego byłby nieudany ;* Uwielbiam to robić. Powodzenia jutro ;*
[0],1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12