trzecia notka dzisiaj, no i co z tego
DALEJ SIE NIE ODZYWASZ... jeszcze trochę i minie 24 godziny bez rozmowy z tobą, niestety przyzwyczaiłes mnie do siebie, dziwnie się czuję jak wiem, ze nie zadzwonisz, nie napiszesz, nie przyjedziesz... tak, wiem, odszedłes i nie zasługujesz na mnie, ale przez to cierpię. a może zasługuję na cierpienie? teraz siedzę w twojej bluzie. czemu? jest mi zimno, mam wręcz drgawki, a przecież w domu jest 24st.. po za tym czuję twój zapach, mimo, że juz dawno go na niej nie ma. znam go na pamięć. szczerze mówiąc wyobrażałam sobie inaczej to "nasze szczęście", o którym mi wczoraj opowiadałeś... proszę cię, odezwij się, bo nie mam już nawet czym płakać..
upiekłam babkę, żeby zabić czas. nie zjadłam nawet kawałka, jestem z siebie dumna.
ide połazić z psem po osiedlu.