`nihil fit sine causa
najnowsze z wspomnianych wcześniej 11 dzieł,
goi się.
tak samo jak klucz wiolinowy na kostce - także widoczny (:
to jest jakiś sposób na wyrażanie siebie i udowodnienie odwagi.
ja jednak jeszcze do tego nie dorosłam.
a może właśnie wyrosłam z takich pomysłów?
nvm
a więc tak jak wyżej na zdjęciu i poniżej w notce - nic nie dzieje się bez przyczyny.
przypadki są mniej przypadkowe niż "nieprzypadki".
idąc w myśl tej idei spontany są mniej spontaniczne niż nam się wydaje. (;
w końcu powód nie musi być znany, by istnieć,a ukryty sens wciąż pozostaje sensem.
"w pewnym sensie (:"
ludzie, w końcu mamy wiosnę!
całkiem upalną.
hormony dzieciom buzują
i słońce bez kagańca!
mrau.
+ gorące, upite gimnazjalistki, leżące w krzakach nad rzeką.
wszystko to jakieś dziwne.
nie wiem co z tym światem.
może byłoby lepiej, gdyby 2o12 był ostatnim rokiem przed końcem...
w końcu w zakończeniach też jest przyczyna, sens, powód...
jeśli istnieją kosmici [a każdy wie, że istnieją]
to na pewno nie są zieloni.
myślę, że przybierają ludzką postać i śmieją się z naszej ludzkiej prymitywności.
i ogólnego postępu, który wcale nie jest postępowy tylko nas uwstecznia!
to jakaś porażka...
wystarczy.
Kotałke - jesteś najsławniejszym Kotałke na świecie! :D
więcej Cię nie umieszczę, bo brak mi reszty Twych zdjęć ;p
pogodnego dnia wszystkim.
ściskam słonecznie (: