Rzecz działa się jeszcze latem. Przyszedł czas na kilkudniowy odpoczynek i wyjazd za miasto. Pojechałem do Pieczysk nad Zalewem Koronowskim. Świeże powietrze, czas na czytanie, przemyślenia, spacery. To naprawdę potrzebne w biegu życia miejskiego. Można się zresetować bez zbędnej elektroniki. A do tego spanie w warunkach polowych pod namiotem, jak za dawnych lat...