Sex, drugs and rocknrol baby.
Życie tak szybko biegnie. Nie patrzysz za siebie, bo boisz się upaść i nie wstać. To cudowne uczucie przeszywające twoje ciało, gdy wiesz, że w twojej głowie dzieje się tyle rzeczy, a ty masz ochotę śmiać się ze wszystkiego. Wystarczy jedno spojrzenie obcej osobie, a ty parskasz jak koń.
Jednak, gdy już wracasz do szarej codzienności twój uśmiech znika z twarzy i dociera do ciebie fala przygnębienia. Czyż to nie smutne? Twoje życie znów jest brzydkie, smutne, szare. Kolory zanikły. Twa przyjemność razem z nimi. Następnego dnia po raz kolejny ogarnia cię fala ciepła a twój umysł rozsadza pełno małych iskierków błąkających się po twoim mózgu. Chcesz żyć, chcesz być, chcesz śnić! Och. co za przyjemne uczucie myślisz sobie. I niech ono prowadzi cię do końca twoich dni, abyś zawsze cieszył się życiem jak małe dziecko dostające zabawkę w każdej minucie godziny.