Lampiony z życzeniami poleciały, dużo zamieszania, skinsi coraz bardziej mi się wkręcają, już niedługo przeprowadzka Doszki, wyniki matur, składanie podań na studia, trzeba napisać do Jacka o tatuaż i niby coś się dzieje i czas zapierdala ale i tak czuje się jakbym stała w miejscu. Nie wiem. Nic.
I czasem jeszcze się zastanawiam gdzie akurat jesteś i co robisz.
"Were living inside of our mouths
Afraid someone just might
Hear what were thinking
Quiet
Careful of what you might say
Cause they'll put you away."
asg.
P.S.
Coś mam takie złe przeczucie.