ANN session xD

wczoraj pierwszy raz od bardzo dawna wystraszyłem się na śmierć, ale nie będę o tym pisać. dzsiaj mam jednak pewne przemyślenia.

mam przywarę, która mam nadzieję, przejdzie mi z wiekiem. jedynie w pracy potrafię być zorganizowany, umiem coś zaplanować lub przewidzieć. poza nią moje życie to gra impulsu z intuicją. nawet jeśli chodzi o przywiązanie się do kogoś. przez to są sytuacje, że ze strachu przed utratą potrafię kogoś odepchnąć swoją nachalnością, wyolbrzymianiem. chyba kocham jak dziecko :D zazdrosne i zarozumiałe. to wymaga ode mnie jeszcze odrobiny dojrzałości.

(by nie zostać posądzonym o brak szacunku, będę używać ładnego słownictwa)

dzisiaj natomiast jestem dojrzały na tyle, by zrozumieć pewną rzecz i nie popełniać błędów z przeszłości. sądzę, że już potrafię chamować w sobie zakochanie się w kimś. kiedy jednak znów zakocham się w kimś, kto oddawał się cielesnym przyjemnościom z mocno-mnogą liczbą ludzi, gdziekolwiek i kiedykolwiek, bo a)miał doła b)nie wiedział co robi c)był pijany d)etc..... to nie będę zaskoczony i nie będę płakać, kiedy zdradzi i odejdzie. PONIEWAŻ nie da zmienić się człowieka na lepszego, niż on sam chce być, nawet dając mu całe swoje serce. Taki człowiek mając dostatek miłości zacznie sobie nią dupę podcierać. Już tego nie chcę.

nie wiem czy taka wylewność jaką podaję jest zjadliwa, po prostu miałem ochotę to napisać.
życie pod wpływem impulsu, nawet w sieci :D

takie COŚ mnie INSPIRUJE do wszystkiego, do muzyki, do zdjęć, do wyjścia z kimś na spacer :D ona! --->

http://www.youtube.com/watch?v=Py_-3di1yx0