wiem, wiem tak rzadko tu bywamy.
Ale bardzo ciężko jest się zmobilizować i wrócić na stałe...
Co u nas? Bartuś rośnie jak na drożdżach, wydaje mi się jakbym wczoraj rodziła a w piątek mamy roczek...
Zrobił już pierwsze kroczki, ale nie bardzo chce zacząć chodzić że chodzić.
Waży jakieś 11 kilo a ubranka kupujemy na 92 ;o
Kochani życzymy Wam zdrowych i pogonych świąt wielkiej nocy,aby każdy kolejny dzień był lepszy od poprzedniego.
No i opowiadajcie co u Was? Jak Maluszki?