Magaznuje te wspomnienia i uczucia, jakby miały mnie ratować w najcięższych momentach życia.
I chronić przed samotnością. Ostatecznie nie ma w tym nic złego,do momentu kiedy nie dają nadziei.
(* ale dają, heh Domka znowu na przegranej pozycji)
Ciężko odnaleźć się w nowej sytuacji, chyba łatwiej będzie myśleć, że nic się nie stało.
I tyle.