Cywilizacja rozpieszcza, parę stów lat wstecz z włócznią na plecach i garścią strzał, w futrzanych majtach, uganiałbym się pół dnia za zającem, a dzis...wyłażę na miasto, szybkie oględziny knajp z zastosowaniem słowa kluczowego meksyk i vua'la!
Jedyny problem nastręcza wybór miedzy Taco i Quesadilla...dziś wybieram hmmm... Quesadilla, albo nie...Taco, dobra bez loterii, wybieram Quesadilla...tak, zdecydowanie, bez odwołania, a do picia wezme sobie wode mineralna, niegazowana. <klasniecie zamykanej karty dan>
<Dzien dobry, co podać?>.... poproszę Taco i piwo.
Następuje najfajniejsza chwila, wyczekiwanie kelnerzyny z talerzem strawy będącej synonimem zająca przywołanego na wstępie! Luksus.
O! Idzie talerz...tzn idzie kelner z talerzem, ale głód sprawia, ze widzę tylko talerz.
Ale cos jest nie tak, podswiadomie czuję, ze za chwile wydarzy się tragifarsa...i rzeczywiscie, moja intuicja mnie nie myli. Kelnerzyna mija mnie obojętnie, kierujac się do innego stolika...odwracam się, kurwa...tam ktos jest!
Ktos tam rzeczywiscie był, ktos kto przyszedl przede mną. To zdecydowanie najgorsze uczucie jakie może towarzyszyć łowcy na metaforycznym uganianiu się za zającem. Danie, które miałeś już rozmontowywać sztućcami, które wpierdalałeś myślami, gwałciłeś nosem...ląduje ostatecznie na innym stoliku, gorsze niz zaobserwowana na żywca zdrada żony. Jebut! Czekam na swoje.
Cała historia zakonczyla się hepiendem, moje przyszło, zjadłem, wypiłem, zapłaciłem, wyszedłem. Chociaz jest cos o czym musze z kronikarskiego obowiązku wspomnieć, otoz w miedzyczasie byłem się odlać.
Cheers!
Użytkownik vormord
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames