Sumienie zadaje rany..
Noc, a księżyc chyba płacze deszczem dzisiaj!
Wielcy kreatorzy szarej prozy codzienności, mam dość ich, do mdłości
i mam wątpliwości w ludzi
Nie mów nic, zanim runie domek z kart
Nieproszony gość, o nim mówią "samotność"
Tylko tęsknię i tylko czekam. Blade przebiśniegi na wietrze deptane przez zegar
Sen malowany na powiekach..
Do zwycięstwa, zawsze!
Już chyba zapomniałam o nas, przebacz
Pozwól, że Ci zanucę o mej flaszce pięknej. Mojej kochance, gdy proszę ją o rękę
Masz 37 powodów by się zabić
Nie chcę świata bez uczuć
Chcemy nadziei, skazani na porażkę
My, kwiaty na betonie, których nie zdepczesz
Nie chcę kosmosu bez planet i nocy bez gwiazd, nie chcę grać muzyki
bez duszy, bez nas!
Zanikam, parują łzy w atramencie jutra
Dusił się w tym miejscu ciasnym jak trumna, gdzie ci 'grzeczni' pewnie chcieli, żeby umarł
Widzę ich wzrok, wiem że gardzą mną. Wyciągam broń. Strach - wiem, dzisiaj znajdą go
Teraz każdy boi się o życie, to życie którego tak bardzo nienawidzę
Ci wszyscy, którzy mieli mnie za nic..
Muszę to zrobić, muszę ich zabić
Miałeś nie pić ale na teraz to jedyny pomysł jaki masz
Chwyciłeś cierpienie goniąc za szczęściem
Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi. Kochaj ją gdy jest przy Tobie i kiedy odchodzi
Każde spojrzenie na Ciebie oślepia moje oczy. Z trudem pamiętam kiedy ostatni raz się tak czułam
Leżysz naprawdę spokojnie ale rytm Twojego serca jest tak szybki, jak mojego
Będę się dzielić powietrzem, którym oddycham
Staram się bardzo mocno by nie drżeć, gryzę się w język
Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę
Dodajmy więc do wybranka wybrankę, stwórzmy całość zamiast być ułamkiem