Raczej nieczęsto zdarza mi się kupować "odzież" via internet.
Niestety czasami jestem do tego zmuszony, szczególnie szukając tanich substytutów mundurów które są horrendalnie drogie.
Różnie bywa z rozmiarówkami, raz się trafi lepiej, raz gorzej.. ale dziś pewien sklep przeszedł samego siebie...
Luba ma, w osobie Panny Hanny pomierzyła mnie dokładnie, matczynym wzrokiem opierdalając krągłości tu i ówdzie, jako że do patyczaków nie należę.. po czym dodawszy dla pewności kilka cm zakupiliśmy bluzę, której rozmiar- wyglądało na to- odpowiada gabarytom mym.
Jakież zdziwienie z mojej strony nastąpiło niecałe 40minut temu, gdy z dużej foliowo- kopertowo- bąbelkowo koperty wyjąłem bluzeczkę pasującą z pewnością na mojego 12-to letniego sąsiada harcerza... ale nie na osobę słusznej postury.
Ironia losu, wartość nominalna bluzy jest niższa niż wartość przesyłki.. więc zabrawszy się do pisania maila spytałem, czy wszystkie rozmiarówki są tak zmniejszone..
No naprawdę, czuje się jak Gulliwer w krainie Liliputów -.-
Fascynujący ciąg dalszy nastąpi...
Ps. Dobrze że hełmy przynajmniej są w dobrych rozmiarach...
________________________________________
Lowf Postrzeleńcu