photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Tony Follet
Dodane 20 SIERPNIA 2013 , exif
124
Dodano: 20 SIERPNIA 2013

Tony Follet

Anthony Follet.

Oficer amerykańskiego Biura Współpracy Obronnej (ODC) zostaje oddelegowany w związku z zacieśnianiem współpracy z rządem Federacji Rosyjskiej, jako specjalista w sprawach wywiadu, wsparcie w sektorze bezpieczeństwa oraz by wdrożyć Program Szkoleniowy Zwalczania Terroryzmu (CTFP).

Rosyjscy zwierzchnicy stwierdzają, że w ich kraju terroryzm nie istnieje, natomiast by nie urazić sojuszników, wysyłają Tony'ego w jedyne miejsce, w którym sobie nie radzą mimo ciągłej juryzdykcji- Do Ukraińskiej Zony.


Miejsce owiane legendą, a oficjalnie ściśle tajne; Podczas wprowadzania w sytuację pada informacja, że za terrorystów uważa się tutaj każdego człowieka zwanego Stalkerem.
Tony trafia do jednostki nazwanej tutaj GRU, do majora Kotowskiego. Ponoć specjalisty w swoim fachu.
Do jego zadań należy delikatna inwigilacja środowiska Stalkerów, które dla wojskowych jest nieprzeniknione. Ma rozpoznawać wszystkie stronnictwa, poznać głowy ich frakcji, i w miarę możliwości ograniczać działalność stalkerską w Zonie. Ostatnim, najdziwniejszym zadaniem, jest poznać i zakonczyć działalność zakonu niejakiego monolitu, innowierców i.. morderców.


------------------------------------------




-Pięknie, po prostu pięknie, god dammit! -westchnąłem. Wygląda na to, że znów wepchnęli mnie w najgorsze gówno.
Sarajewo, Kuwejt, Somalia.. za mało im?! - Wspaniały, kurwa, awans! Ale co mi zostało?
 
Radziecki "szpecjalista" od sprzetu dostarczył mi zabawki. Połowy z tego nie rozumiem, druga połowa wygląda jak z jakiegoś cholernie kiepskiego filmu Sci-Fi.
Fuck it, co ja, z obcym będę walczył na Nostromo?! Po jaką cholerę mi tyle amunicji?
I skąd, do diabła, skąd wniosek, że będę potrzebował tak skomplikowanego pancerza? Bull shit.
Ja tego nie biorę! - wnerwiałem się  coraz bardziej. - Ruskie gówno, dobrze że chociaż broń pozwolili mi zabrać swoją, choć jak widziałem ich wzrok, ich pożądanie..
pancerną szafę z rozpylaczami zamknąłem na dodatkowe zamki, kłódki i wszystko co tylko mogłem. Zasrana dziura!

- Lojtnant Follet?- szczeknął ostry głos w korytarzu, przed wejściem do mojego pokoju w biurowcu FSB. Do mojej malutkiej kanciapy zajrzał wielki, groźnie wyglądający... miszka. Tak chyba tutaj nazywają niedzwiedzie.
- Tak, to ja. W czym mogę pomóc? - siliłem się na spokój, i grzeczny ton.
- Melduje się Iwankowicz. Wasza eskorta do Zony.
- Jakiej, kurwa, znowu zony, człowieku, coś Ty brał?!- Pomyślałem cicho, po czym nabierając powoli powietrza wykrztusiłem:
- Dobra, Miszka, Iwaniewicz, czy jak Was tutaj zwą. Melduj co wiesz, byle zwięźle.
Rosły, barczysty Rosjanin spojrzał mi niemal nienawistnie w oczy i skwitował: -Towarzyszu Poruczniku, pan pozwoli do sali odpraw.
-Hola hola, żaden ja Ci towarzysz.- odburknąłem porządnie rozeźlony. - Człowieku, siedzę po uszy w gównie, w tej waszej szopie, nawet pistoletu nie mam wyczyszczonego. Co ja mam dalej zrobić, wstać i tak po prostu wyjść?
-Tak jest, poruczniku. Dokładnie tak- ku mojej rozpaczy odpowiedział ten przeklęty służbista.
- I kto tu jest oficerem?! Ze mną tak postępować, no ładnie, zapowiada się miła, niedzielna wycieczka- zachodząc w głowę zamknąłem pokój, i zwalczając chęć wsadzenia potykacza z claymore w drzwi ruszyłem za gorylem. Pardon- Niedzwiedziem.




6 godzin później...



No tak. Teraz mi przynajmniej ślicznie zobrazowali gdzie ja jadę. Yi-pi-kay-yey, motherfuckers!

Zona. Żywe stworzenie. Przekleństwo, czy błogosławieństwo?
Stalkerzy... najgorsze bandziory, czy ludzie interesu, dzięki którym tak wiele dóbr, dotychczas nie znanych dociera tutaj, na nasze wielkie ziemie?
Już teraz, od nadmiaru informacji czuje się jak po tej.. flu...fluktuacji psionicznej. Emisji? Fuck fuck fuck fuck!!

Czas... wszystko pokaże czas.





Powoli krocząc, obciążony wielokilogramowym sprzętem zmierzam do wojskowego GAZa-2975, na którego pokładzie za pomocą informacji zapisanych w PDA i specjalistów ds. Zony miałem odbyć podróż z dokładnym wdrożeniem w temat.
W konwoju dookoła mnie mnóstwo chłopaków ze specnazu, ze sprzętem z najwyższej półki. Choć.. jedyne co mi się u nich podoba, to te zabawne, małe, śmiercionośne OC-14-tki.
-Że też nie załatwiłem sobie u ich zbrojmistrza takiej zgrabnej 9-tki- Wzdycham.

Silnik zawył na wysokich obrotach, wozem szarpnęło.
-Zaczęło się... -wyszeptałem.



Informacje o voodoochildxd


Inni zdjęcia: 1434 akcentova4 / 4 / 25 xheroineemogirlxDzieciak suchy1906;) virgo123Pierwiosnki elmar... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24