ciu wszystko obróciło się o 180 stopni :O
a jeszcze tyle ma sie zmienic w ciągu tych 4 miesięcy...
póki co wszystkie zmiany wyszły mi na dobre a nawet lepsze :)
POmaturalny relaxx i powroty do domu, towarzyszą im śpiewy ptaków i kolorowy, rozatańczony świat!!
mina mamy stojącej w drzwiach o 5 rano bezcenna:D
BUrhhehehe xd
(dzień ładny, bezchmurny. na pierwszym planie - dom z winoroślą. przychodzi KUBA)
KUBA
Ach! przechodząc się jak codzień
trasą słodką jak chleb w miodzie
patrzę na tę ścianę
i wciąż czekam jak kołodziej
piast, by o słońca zachodzie
przyjść do ukochanej
(teatralnym szeptem)
Bura, Bura, mój buraczku
wyjrzyj do mnie zza tych krzaczów
(potrząsa gałęzią winorośli)
(pokoj, notatki z wosu porozrzucane , ona lezy posrod nich)
BURA
oh oh leze sama wsrod ponurych scian w mej duszy kryje sie smutek...j
ak lisc wiedne pragnac kropli twej miloscii...
gram szeleszczac serenade cierpienia (slyszy pukanie)
(przerazona, pelna nadziei)
ktoz to?
(delikatnie otwiera okno i wychla sie)
(widzac KUBE prawie wypada)
ouch-krzyczy przytrzymujac sie framugi
KUBA
czy wyglądasz już? nie wierzę!
mówię szczerzej niż najszczerzej!
oto ma wybranka!
Otwórz okno trochę szerzej
- chcę Cię porwać - na wieczerzę
by tańczyć do ranka!
BUra
(kryje twarz za winoroślą)
ah to nie wypada z takim prostakiem -_-
KUBA
będę Tobie śpiewał basem,
ty wytupiesz rytm obcasem
i taka przyśpiewka
towarzyszyć będzie czasem
do nalewki z wina z kwasem
pitej w liściach Drzewka!
BURA
nie mam czasu prosze pana
suknia jeszcze nie wyprana,
a co na to moja matka
jak sie dowie bedzie gratka
KUBA
Nie chcesz zostać namierzona?
Skocz przez okno niczym wrona!
Tym się od niej różniąc
Że nie fruniesz tak jak ona,
A więc spadniesz w me ramiona
Chodź! już trochę późno
BURA
boje sie zaryzykowac
wole twarz przed panem chowac,
wstydze sie moj lic rumiany
odejdz w diably ukochany
czemu ja to twa wybranka
przecie tyle dziewek w swiecie..
chcesz bym zeszla ? nie tak predko!
najpierw...cudne przynies kwiecie...pomyslimy
( opiera sie zalotnie o parapet)
KUBA
(idzie na bok. mówi sam do siebie)
cudne kwiecie? cóż za cuda?
gdzie mi zdobyć je się uda?
czy za lasem piątym, szóstym,
gdzie dolina jest rozpusty?
może mam wyruszyć statkiem
aby mieć go pod dostatkiem
BUra
wszystko slysze drogi panie....
na coz tobie rozmyslanie..
mi wystarczy dzis tulipan.
tuli pan? czy mam stad znikac?
KUBA
może kwiat ten niecodzienny
występuje tylko w alpach
w miejscach tak daleko sennych,
że tam dojdzie tylko małpa
albo rycerz bezimienny?
BURA
oh zyciowe ma problemy....
ja tu czekam pelna tremy.
KUBA
może kwitnie raz do roku
w jedną, krótką noc majową
potem więdnie niczym krokus
gdy mu kret spragniony pokus
korzeń zmiażdży ślepą głową?
BURa
chce dzis poczuć smak milości...
niech w mym sercu dzis zagosci
lyk slodyczy..garstka grzechu...
cien slodkoscii sloik drobnych namietnosci
KUBA
cóż za męki! cóż za żale!
chcę się dostać do mej Marty,
ona zaś w miłosnym szale
wymyśliła takie żarty
co JĄ tylko śmieszą wcale!
i to tylko w karnawale...
BUra
a on mysli..ahh panowie...coz im roi