photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 MARCA 2014

Dlaczego nie potrafię już wyrzucić z siebie tych wszystkich niewypowiedzianych słów, dlaczego nie potrafię myśli ubrać w słowa? Wszystko stało się tak mocno abstrakcyjne, nie jestem już w stanie w nic uwierzyć. Nawet w najbardziej realną rzeczywistość (czyli jaką?).
To w końcu coś mnie boli, czy nie boli nic? Czasami się śmieję, a czasami płaczę, nie wiedząc nawet z jakiego powodu. Prawdziwe emocje, takie, które czuję całym swoim ciałem (i duszą o ile ją mam) potrafi ze mnie wykrzesać tylko muzyka. Słodko-gorzkie.
Czy jestem jeszcze człowiekiem, jeśli nic nie czuję, czy przeobraziłam się w zwierza? Na przykład- czy martwię się o bliskich, bo tak mi podpowiada rozum, czy to jednak jakaś cząstka mojej wrażliwości jeszcze tkwi gdzieś głęboko? Tak bardzo chciałam się zamknąć, że zassało mnie do środka.
Dobrze samemu i źle wśród ludzi, czy żle samemu i dobrze wśród ludzi?
Czarno to widzę. W końcu czarny to mój ulubiony kolor! To jak w końcu jest z tym czarnym? Jest kolorem, czy nie jest? Czarny humor chyba mnie nie opuszcza... hihihihihi (śmiech wiedźmy)

Cóż za potworna stagnacja. Niech się coś stanie!

 

 

 

is the cage you love the home you also hate?