Wróciłam wczoraj.

Ehh, no ale cóż, nie pisałam nic bo nawet nie wiem co napisać...

,,Turniej w Londynie po prostu nam nie wyszedł....''

I to jest chyba kluczowe zdanie dla tego wszystkiego co tam się wydarzyło.

Oczywiście, można mówić o zbyt wielkiej presji itd. ale czy to aby na pewno to?

Nie sądze.

Mimo iż ta drużyna jest zupełnie inna niż kiedyś - młodsza, może i mocniejsza fiz/psych,

Ale czegoś właśnie im zabrakło.

Niestety wydaję mi się, że nasza prześwietna i genialna młoda ekipa jest...

Ano właśnie, za młoda chyba mentalnie, żeby móc poradzić sobie psychicznie

Z Rosją czy Brazylią patrząc na ich wschodzącą formę itd...

Możliwe, że się mylę i bardzo bym chciała, żeby tak było.

Może to jednak błąd w przygotowaniach fizycznych? Może byli po prostu przemęczeni?

Na tym etapie tego nie wie nikt.

Ale to czego nie można im wygarnąć to to, że z 5 imrez przywieźli 4 medale.

Fakt IO niby najważniesza - nie dali rady.

Ale nie można ich od razu skreślać itp..

Tak jak wielu z Was za pewne - dalej będę wierna naszej drużynie.

Chociaż teraz koniec sezonu reprezentacyjnego, nie mam za złe im takiego końca.

I życzę Im wszystkiego dobrego :*

A Zarzycki - powiedział to co wiedział i w klikunastu % się z nim zgodzę, ale tylko w tylu.

Bo z lekka mnie wkurzył publicznie obrażając(bo tego się inaczej nazwać nie da) Naszych Siatkarzy. Amen

No nic, trzeba żyć dalej