Czasem nie można wygrać. Ale nigdy nie wolno się poddawać.
Takie tam z Alenem Pajenkiem i mą przychlaśniętą jak zwykle twarzą. Dalej mnie grypa nie opuszcza, co prawda dzisiaj już 39,7 ,ale i tak wysoko. Niestety niezbyt udany dzień polskiego sportu. Nasi piłkarze ręczni ulegli Węgrom po słabej grze, i Agnieszka Radwańska przegrała z Na Li. Cóż mogę napisać? Zagraliśmy słabo, a Węgrzy nam pokazali jak powinno się grać i to oni grają dalej, a my wracamy do domu. Napewno szkoda bo po pierwszej połowie napewno bardziej optymistycznie patrzyliśmy na drugą połowę, ale niestety z każdą kolejną minutą nadzieja gasła co raz bardziej aż z końcową syreną została brutalnie rozwiana. Można usłyszeć głosy ,że w sportach drużynowych nam nie wychodzi bo mamy zagranicznych szkoleniowców. A może po prostu nie mamy dobrych polskich szkoleniowców, zastanowił się ktoś nad tym? Dobrzy szkoleniowcy pokroju chociażby Wenty nie biorą się ot tak. Może powinno się poczynić w tym kierunku jakieś kroki i nie mówię tu tylko o ręcznej, ale też o piłce nożnej i wyślijmy naszych szkoleniowców na jakieś staże zagraniczne? Szkoleniowcy z Serie A byli wysyłani i mają teraz nparawdę wielu trenerów. Notabene nie zgodzę się też do końca z tym ,że w zespołówkach z zagranicznymi nam nie wychodzi. Dobra, na igrzyskach może i siatkarze sromotnie przegrali w ćwierćfinale z późniejszymi mistrzami olimpijskimi i wróciliśmy na tarczy tak z poprzednich imprez wracaliśmy na tarczy z medalami nie byle jakich imprez bo ligi światowej, Pucharu Świata, Mistrzostw Europy. Dlaczego Polska jest takim niewidzięcznym narodem, gdy idzie wszyscy jesteśmy cytuję drużyną narodową ,a jak przyjdzie porażka pół kraju się odwraca i wiesza psy i niczym wielcy znawcy biadolą ,że to wszystko wina trenera i trzeba go zwolnić? Taki naród, cóż poradzić. Jestem pewna ,ze nasi szypiorniści jeszcze nie raz udowodnią nam ,że możemy być z nich tak samo dumni jak z kolegów siatkarzy.
ask.fm/karolla76
A teraz z serii Karolla reklamuje: coś do poczytania: