Postanowiłam coś nabazgrac :)
Ogólnie rzecz biorąc to jakoś sobie żyjemy. Dwa tygodnie temu byłam z Lotim i młodym na parkurach. Dzielnie się spisały, aczkolwiek Avril dał popis.. Na Lotim jedny wyłamanie, ale jakoś mi tak właśnie nie pasowało.
W ten weekeken zdałam odznakę :) Zadowolona jestem nawet, bo ujeżdżenie na 6,5 a skoki na 9,8. Błędy miałam ze względu na uraz od półtora roku więc cóż się dziwic.. A na skokach kobyła mi się spłoszyła stojaków :P
A Aromerze był fajny sklep, udało mi się wreszcie kupic siatkę na siano i przy okazji jakieś podkolanówki :) A teraz czekamy na Cavaliadę! :D
Wczoraj sobie z Lotim cwiczyliśmy odległości i zatrzymania po przeszkodach, nawet w porządku, a jutro skaczemy.
Mam plany,wiele planów. Jak uda je się zrealizowac, to będę przeszczęśliwa! :D Tylko pewna osoba mi w nich przeszkadza, no ale cóż.
Nie komentuję, nie odzywam się w ogóle ale czytam i zaglądam co tam u Was :) Wybaczcie, jak będę miała więcej czasu to się za to zabiorę.
Poplątane