photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 27 KWIETNIA 2013 , exif
1220
Dodano: 27 KWIETNIA 2013

Pani w tramwaju pachniała śmiercią. Na placu Bernardyńskim możesz kupić cierniowy krzyż. 

 

Po roku pokuty dostałam szansę. Mogę wrócić do łask. Moge znów pokazać się z najlepszej strony. Mogę zaginać czasoprzestrzeń i się nie spóźniać. 

 

Pielęgnuję w sobie kruchy pęd nadziei. Trującej ale potrzebnej jak te wszystkie wcześniejsze. Potrzebnej bo mogę się śmiac, chodzić wyprostowana, mogę się czuć. I jest dobrze.

 

Dziedziniec pod strychem kwitnie, jak ogródki piwne na Starym. A ja mogę dzwonić i być odebarna. Mogę siedzieć i rozmawiać i palić i czuć jedynie gorycz chmielu. Boże, ile ja mogę. 

 

Puk, puk sesjo. Nadchodziś. Zwiastujesz kolejny koniec. Odcisnasz kolejny kupon mlodości. Zostana już tylko dwa. Ale wiosna, spóźniona suczita nie pozwala się martwić. Inżynierowie nie mają serca. Gdyby humaniści, kończyli studia zimą, serca pękły by im ze smutku.